Czerpiąc inspirację z internetu postanowiłam sporządzić swój własny peeling cukrowy, tworząc swój własny oryginalny przepis. Ciekawe jesteście jak mi poszło? Zapraszam!
Mój domowy peeling przygotowałam w opakowaniu po peelingu z Perfecty o pojemności 225 g.
Krok 1. pojemnik w 2/3 wypełniłam cukrem.
Krok 2. dodałam ok. łyżkę kawy mielonej (sprawdzają się również fusy po kawie - nie wiem nawet czy nie lepiej).
Krok 3. doprawiłam ok. łyżeczką cynamonu
Krok 4. dodałam olejku do ciała i olejku kokosowego,
Krok 5. wymieszałam dokładnie wszystkie składniki za pomocą łyżeczki (dodając olejków aż do uzyskania odpowiedniej konsystencji).
Finalne przyklepałam i ubijałam peeling łyżeczką. W moim własnym peelingu dominuje zapach waniliowy dzięki zastosowanemu olejkowi, a także wyraźnie czuć w nim zapach kawy.
Ostatnim etapem jest sprawdzenie peelingu w akcji ;)
Jesteście ciekawe jak się peeling sprawdził?
Nieskromnie przyznam, że wyszedł mi bardzo dobry "zdzierak" :D Pod prysznicem brałam porcję peelingu na dłoń, dodawałam troszkę wody (aby konsystencja była bardziej płynna) i wykonywałam peeling. Bardzo dobrze oczyszczał on skórę, nie rozpuszczał się zbyt szybko (zdecydowanie dłużej niż te sklepowe). Po prysznicu dzięki zawartości olejków skóra była delikatnie natłuszczona, nawilżona. Po wytarciu się ręcznikiem skóra była mila w dotyku wręcz aksamitna. Kawa zawarta w tym peelingu, a także cynamon podobno bardzo dobrze oddziaływają na skórę. Skóra staje się wygładzona, zauważyłam również działanie antycellulitowe, a także poprawę kolorytu skóry.
Przypuszczam, że nie wrócę już do sklepowych peelingów, a będę przyrządzać je sama w różnych wariacjach ;)
Mój domowy peeling przygotowałam w opakowaniu po peelingu z Perfecty o pojemności 225 g.
Krok 1. pojemnik w 2/3 wypełniłam cukrem.
Finalne przyklepałam i ubijałam peeling łyżeczką. W moim własnym peelingu dominuje zapach waniliowy dzięki zastosowanemu olejkowi, a także wyraźnie czuć w nim zapach kawy.
Jesteście ciekawe jak się peeling sprawdził?
Nieskromnie przyznam, że wyszedł mi bardzo dobry "zdzierak" :D Pod prysznicem brałam porcję peelingu na dłoń, dodawałam troszkę wody (aby konsystencja była bardziej płynna) i wykonywałam peeling. Bardzo dobrze oczyszczał on skórę, nie rozpuszczał się zbyt szybko (zdecydowanie dłużej niż te sklepowe). Po prysznicu dzięki zawartości olejków skóra była delikatnie natłuszczona, nawilżona. Po wytarciu się ręcznikiem skóra była mila w dotyku wręcz aksamitna. Kawa zawarta w tym peelingu, a także cynamon podobno bardzo dobrze oddziaływają na skórę. Skóra staje się wygładzona, zauważyłam również działanie antycellulitowe, a także poprawę kolorytu skóry.
Przypuszczam, że nie wrócę już do sklepowych peelingów, a będę przyrządzać je sama w różnych wariacjach ;)
Komentarze
Prześlij komentarz