Może nie wiecie, że liście laurowe pochodzą od wawrzyna szlachetnego. Występuje on w krajach śródziemnomorskich. Może osiągać wysokość ponad 10 metrów i wiek ponad 100 lat.
Zdecydowałam się przygotować tonik z suszonych liście laurowych, przywiezionych mi przez szwagierkę z Francji. Przy kolejnym podejściu, jeżeli tonik będzie się sprawdzał, przygotuję go ze świeżych liści. Moi rodzice mają go w formie rośliny doniczkowej.
Aby uzyskać mocniejszy tonik najlepiej moczyć liście przez całą noc, a następnie w tej samej wodzie całość zagotować i ostudzić.
Ja jednak przy pierwszym podejściu wykorzystałam szybszy sposób przygotowania:
4 niewielkie (trzy większe) liście laurowe, zalałam przefiltrowaną, przegotowaną wodą. Następnie przykryłam spodeczkiem i czekałam, aż napar ostygnie. Proste prawda?
Napar z liści laurowych jak już wyżej wspominałam działa przeciwbakteryjnie, przeciwzapalnie, przyśpiesza gojenie się ran, poprawia koloryt skóry. Liście laurowe zawierają sporo flawonoidów, które są przeciwutleniaczami czyli działają przeciwstarzeniowo. Napar z liści laurowych poprawia także ukrwienie skóry. Tonik delikatnie złuszcza skórę i lekko ją wysusza dlatego osoby z cerą suchą i normalną powinny go używać tylko punktowo na wypryski.
Najlepiej przemywać twarz dwa razy dziennie.
Moje wrażenia:
Tonik jest przezroczysty, ma przyjemny, ziołowy zapach. Oczyszcza skórę z nadmiaru sebum, wycisza stany zapalne skóry, zwęża pory skóry. Tonik bardzo ładnie tonizuje i zmiękcza skórę, a także pozostawia ją delikatnie rozświetloną ale niebłyszczącą.
Jeżeli nie zdołamy wykorzystać toniku w trzy dni, pozostałą resztę możemy rozcieńczyć z wodą i użyć w roki płukanki do włosów. Sprawi ona, że włosy będą błyszczące i będą się mniej przetłuszczać.
Dobrze działa również stosowany wewnętrznie, ale tu trzeba z nim uważać, bo zbyt mocny napar i pity zbyt szybko może doprowadzić do krwotoku.
Polecam Wam wypróbować także wcześniej sporządzane przeze mnie toniki:
Tonik z zielonej herbaty
Tonik z płatków owsianych
Woda ryżowa
Komentarze
Prześlij komentarz