Zaintrygowane? Jeśli tak, to zapraszam do lektury :)
Skąd w ogóle taki pomysł? Z miesięcznika "Natura i Ty". Znajdziemy w nim cały artykuł poświęcony Kefirowi autorstwa Karoliny Góreckiej. Kefir to wynalazek z północnego Kaukazu (...). Od drugiej połowy XIX wieku kefir znany jest również w Europie. W prowadzeniu poznajemy chyba całą historie kefiru. Następnie autorka opisuje możliwości zastosowania kefiru w kuchni, znaczenie dietetyczne i zdrowotne: kefir nie bez powodu nazywany jest napojem stulatków.
Kefir zawiera:
- Białko,
- Tłuszcze,
- Węglowodany,
- Błonnik,
- Witaminy A, E, C, B1,
- Kwas foliowy,
- Potas,
- Sód,
- Wapń,
- Fosfor,
- Magnez,
- Żelazo,
- Cynk,
- Miedź,
- Mangan.
Na pewno warto go pić, jeśli nie samego, to w połączeniu z owocami :)
Pewnie Was nie zdziwi fakt, iż mnie najbardziej zainteresowały mnie (chociaż cały artykuł jest niezwykle ciekawy i dla mnie odkrywczy) właściwości kosmetyczne.
Właściwości kosmetyczne kefiru:
"Doskonale nadaje się do zabiegów kosmetycznych, szczególnie do cery tłustej 2-3 razy w tygodniu warto zaaplikować sobie maseczkę z płatków waty zanurzonych w kefirze.(zmyć po 15 minutach). Po mniej więcej dwóch tygodniach kuracji skóra nabiera zdrowszego kolorytu, znikają wypryski i skóra produkuje znacznie mniej sebum. Dzieje się tak dlatego, że kefir nadaje skórze kwaśny odczyn, którego nie lubią bakterie i działa lekko złuszczająco."
Czy to nie genialne w swej prostocie?!
A co najciekawsze działa :) Ja po prostu przecierałam skórę twarzy wacikiem nasączonym kefirem przed pójściem spać (nawet nie zmywałam). I robiłam tak codziennie. Zauważyłam lekkie złuszczanie naskórka, przede wszystkim zdecydowanie mniej niedoskonałości :)
Zadziwiające jest to, że rozwiązanie naszych problemów z cerą czy nawet ze zdrowiem możemy znaleźć w naszej kuchni czy w naszym ogrodzie.
Stosowałyście kefir w roli maseczki do twarzy?
Komentarze
Prześlij komentarz