Czy zrealizowałam życzenia świąteczne z 2016 roku?


Przeglądając mojego bloga (tak robię to czasami), trafiłam na moje życzenia świąteczne z roku dwa tysiące szesnastego. Przyznam, że zupełnie zapomniałam już o tych moich założeniach. A jednak część z nich udało mi się zrealizować.


Co prawda nie udało mi się kupić dokładnie tych samych produktów (głównie ze względów finansowych). Jednak ogólne założenie zostało zrealizowane prawie w 100%.


Świece YC. Stwierdziłam, że są za drogie i kupiłam sobie inne. Może kiedyś skuszę się na pełnowymiarową świecę, ale nie mam pewności. Jak na razie stawiam na woski, głównie dzięki Apricolli mam już sporą kolekcję :*

Pędzle i organizator na kosmetyki. Mam już kosmetyki do makijażu całkiem dobrze zorganizowane. Fajny, przezroczysty segregator dostałam pod choinkę, od mojej szwagierki, już w tamtym roku. Resztę sama sobie skombinowałam ;) Pędzle również dość tanie ale się sprawdzają i także mam już całkiem ładną kolekcję. 


Jako raczej artystyczna dusza na mojej "biurko-toaletce", na ogół panuje chaos. Prządek gości raczej okazjonalnie. Resztę mojej przestrzeni mam raczej uporządkowaną.

Cieni do powiek mam już sporą ilość. Posiadam obecnie, praktycznie pełną paletę barw. Myślę, że coraz lepiej idzie mi też malowanie oczu. 

Praktyka czyni mistrza ;) Jednak muszę jeszcze poćwiczyć na innych, nie tylko na sobie.

Lusterko mam dwustronne. Co prawda nie podświetlane, ale z jednej strony 10 x powiększające.


Po Waszych komentarzach stwierdziłam, że kuferek nie jest mi jak na razie potrzebny. Myślę, że bardziej sprawdza się u profesjonalnych makijażystek. Mam za to całkiem dobrze skompletowany zestaw kosmetyczek.

Niespełnionym życzeniem pozostaje nowy aparat fotograficzny, ale może w 2018 roku uda się zrealizować i to życzenie. A czy Wasze życzenia się spełniły?


Pozdrawiam Was serdecznie i życzę Wam Szampańskiego Sylwestra 
i szczęśliwego Nowego Roku!

Komentarze