Współpraca, wygrane i nowości



Zapraszam Was na post o mojej nowej, bardzo ciekawej współpracy, moich wygranych w rozdaniach na Waszych blogach i kolorówkowych nowościach :)
Zaczniemy od nowej współpracy, którą nawiązałam z firmą Oleofarm, za pośrednictwem sympatycznej i bardzo pomocnej Pani Kasi.

"Oleofarm jest firmą skoncentrowaną na badaniach, produkcji oraz sprzedaży wysokiej jakości suplementów diety, dietetycznych środków specjalnego przeznaczenia medycznego, surowców farmaceutycznych, jak również zdrowej żywności, w tym olejów zimno tłoczonych.

Dbając o najwyższą jakość produktów prowadzone są badania zarówno we własnym laboratorium jak i w laboratoriach zewnętrznych Uniwersytetu Przyrodniczego oraz Akademii Medycznej we Wrocławiu.... czytaj więcej"

W ramach współpracy z w/w firmą dostałam do przetestowania poniższe produkty, dziękuje bardzo za możliwość ich wypróbowania :)




  1. Skrzypolen z biotyną
  2. Skrzypolen z kwasem hialuronowym
  3. Wiesiołek OleoVitum (olej z nasion wiesiołka w kapsułkach)
  4. Wiesiołek OleoVitum (olej z nasion wiesiołka w płynie)
  5. Colosan Ex® z probiotykami
Oczywiście o powyższych produktach będę jeszcze pisać, dwa pierwsze na pewno wesprą mnie w wiosennej akcji zapuszczania włosów :)) Olejek z wiesiołka w kapsułkach już troszkę znam, bardzo ładnie poprawiał stan mojej cery, a olej w płynie wypróbuje do masażu twarzy (od jakiegoś czasu bardzo chciałam olej wiesiołkowy kupić w formie płynnej ale w żadnej z okolicznych aptek go nie mieli...). Przyznam, że bardzo ciekawi mnie ostatni produkt z listy, jest w formie proszku: to połączenie roślinnych składników: łusek babki jajowatej, mielonych nasion lnu, błonnika jabłkowego oraz inuliny i liofilizowanych, żywych kultur 4 szczepów bakterii. Wszystko po to by wspomóc działanie układu pokarmowego. 

Wszystkie te wspaniałości znajdziecie na stronie oleofarm.pl 



Szczęście dopisało mi w rozdaniach, udało mi się wygrać niesamowite rozdanie na blogu rodzinkatesuje.blogspot.com z okazji Dnia Kobiet, wspaniałościom wyciąganym z paczuszki wręcz nie było końca :)



  1. Ziaja, Oliwkowy płyn dwufazowy,demakijaż oczu i ust
  2. Celia, Delikatne mleczko oczyszczająco-regenerujące do każdego rodzaju cery
  3. Essence, Nawierzchniowy lakier magnetyczny i magnes w pisaku 
  4. Lirene, Balsam Silver Charm - już mogę zdradzić, że zapach ma cudowny (ekskluzywne perfumy), a świetlna poświata nie wygląda odpustowo ;)
  5. Essence, Pigment Jungle Fever 
  6. Rimmel, Tusz do rzęs z olejkiem arganowym
  7. Kosmed, Nafta kosmetyczna z olejkiem arganowym
  8. Próbki - dziękuje, przydadzą się w podróży :)
  9. EWE SKIN, PROBIOTIC żel pod prysznic - wygrany na blogu: opiniuj-kosmetyki.blogspot.com - pretendujący do miana mojego ulubionego żelu pod prysznic :)
  10. Decoderm, pomadka - wygrana w rozdaniu.

A na koniec mojej kolorówkowe nowości wraz z krótkimi opiniami.



1. Essence, Eye sorbet, 06 illuminating coconut, rozświetlający cień do powiek


Przyznam szczerze, że ciężko mi się z tym cieniem współpracuje i w tym wypadku nie ze względu na brak umiejętności... Próbowałam nakładać go na różne sposoby, zawiera w sobie małe świecące płateczki i drobny brokat. Efekt jaki dają te płatki na powiekach nie za bardzo mi się podoba, a dodatkowo drobinki trudno równomiernie rozprowadzić i z czasem się osypują. Mam nadziej, że znajdę dla niego jakieś zastosowanie.


2. Maybelline, Master Kajal 



Mimo fajnej formy, i ładnym nasyceniu czerni zawiodłam się na trwałości. Ten Kajal po prostu szybko znika i łatwo się rozmazuje. 

3. Wibo, Lovely, Eye liner matte (czarny, matowy)




Ten eye liner sprawdza się u mnie bardzo dobrze, lubię jego formę, wygodnie maluję się nim kreski. Jest wytrzymały, nie zauważyłam żeby się rozmazywał, ma matowe wykończenie (i przystępną cenę) dostępny w Rossmannie.

4. Essence, kremowy róż, lekki i delikatny do nakładania palcami.


Róż bardzo ładnie pachnie i ma formę musową. Wygląda jak malutka różowa, mięciutka poduszka. Niestety nie bardzo umiem nakładać róż palcami, zdecydowanie lepiej wychodzi mi to pędzlem...

5. Miss Sporty, Nail Expert Whitener (odżywka wybielająca).


Odżywka zapobiega żółknięciu paznokci (z tym akurat nie mam problemu) i nadaje świeży i naturalny wygląd manicure - i o to delikatnie mleczne zabarwienie mi właśnie chodziło, kupując ten lakier. Nie używam go długo (jakiś tydzień) ale już widzę, że moje paznokcie mniej się rozdwajają. Trzeba jednak uważać, bo pod wpływem gorącej wody odżywka położona na paznokciach się matowi.

6. Maybelline, Dream Fresh BB


Producent obiecuje "natychmiastowy efekt WoW", naturalne rozświetlenie, wyrównanie kolorytu, SPF 30, nawilżenie przez cały dzień, korekcję niedoskonałości, wygładzenie, uczucie świeżości...

Krem słabo kryje, lekko wyrównuje koloryt i rozświetla, dość szybko się po niem "świecę", nie zauważyłam całodniowego nawilżenia, cieszę się jednak, że posiada SPF 30 i w dużej mierze z tego właśnie powodu go kupiłam.


Znacie te produkty? Co Was najbardziej zaciekawiło?


Komentarze