Włos ma głos: Niedziela dla włosów

Witajcie Kochane w ten piękny wiosenny dzień :)
Dziś kilka słów (to chyba moje ulubione określenie) o niedzielnej pielęgnacji moich włosów. Zapraszam!


Budząc się dzisiaj rano stwierdziłam, że mojej głowie potrzebny jest peeling (a mojemu organizmowi dużo wody i witamin). Do tematu podeszłam dość kreatywnie. Postanowiłam pomieszać sodę oczyszczoną, sól himalajską (tą różową) mniej więcej w stosunku 1:1. Do tej mieszanki dodałam płynu do higieny intymnej Facelle (który używam w roli szamponu >klik<). Nastąpiła reakcja chemiczna, która spowodowała powstanie różowej piany. Soda w dużej mierze się rozpuściła. A peeling wyszedł bardzo delikatny :) Zmoczyłam włosy i taką mieszanką umyłam skalp (przy okazji włosy). Następnie całość spłukałam, do ostatniego płukania użyłam wody z octem jabłkowym (>klik<). Gdy włosy były jeszcze mokre spryskałam je odżywką Gliss Kur i delikatnie rozczesałam.

Efekty?

Włosy odbite od nasady, sypkie, puszyste, miękkie. Skalp bardzo dobrze oczyszczony.

Więcej pomysłów na domowe peelingi skóry głowy znajdziecie TU.

Komentarze